..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Ogólne

   » Dla Gracza

   » Dla MG

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

"Wbrew Regułom Wojny"


Tytuł "Wbrew Regułom Wojny"
Autor Dodatku Ignacy Trzewiczek
Ilustracja na okładce Tomasz Jędruszek
Wydawnictwo Portal
Cena 16 zł.
Ocena 8.5/10

Kiedy tylko skończyłem czytać „Ostatnią Wspólną Jesień”, będąc bardzo zadowolonym po lekturze, natychmiast zabrałem się za kolejną przygodę. Los zrządził, że trafiłem na scenariusz zatytułowany „Wbrew Regułom Wojny”. Nie czekając długo zacząłem zapoznawać się z tekstem, dzięki czemu macie okazję dowiedzieć się co o tym wszystkim myślę.

Rzecz tym razem dzieje się w Agarii i przylegającym do niej państwie Nubria. Gracze trafiają do obozu wojskowego Rosz. Jak wiadomo jest to teren walk państw Dominium z Valdorem. Bohaterowie trafią na trop intrygi mającej na celu usunięcie porucznika Radicia, który jest wielkim wrogiem jednego z dowódców obozowiska, Anijasza. Ten drugi wysyła tego pierwszego na misję za Grzmiącą Rzekę (czyli na bardzo niebezpieczny teren), w czasie której on i jego oddział mają zostać zabici przez oddział orków. Co zrobi Radić po tym jak gracze powiedzą mu o spisku? Zobaczycie sami, jeśli przeczytacie ten dodatek.

No to zaczynamy. Na pierwszy ogień pójdzie sama przygoda, potem zajmę się dodatkami, ilustracjami i wadami. Po pierwsze muszę napisać, że „Wbrew Regułom Wojny”, której autorem znów jest Ignacy Trzewiczek, bardzo mi się podobała ze względu na to, iż uwielbiam w RPG wszelkiego rodzaju spiski. Dlatego już sam klimat przygody (intryga, front ogarnięty wojną etc.) przypadł mi do gustu. Jakby tego było mało, jeśli Mistrz Gry dobrze to rozegra, zakończenie zapewne zaskoczy graczy i przy okazji podniesie ich trochę na duchu.

Po drugie chcę powiedzieć, że dodatek ten zawiera o wiele mniej błędów stylistycznych, ortograficznych i interpunkcyjnych niż „Ostatnia Wspólna Jesień”. Korekta w tym przypadku stoi na wysokim poziomie (poza opisem Nubrii, który ciężko się czyta z uwagi na wszelkie potknięcia językowe), dzięki czemu czytanie sprawia jeszcze większą przyjemność.

Żeby jednak nie było zbyt kolorowo, na minus muszę zaliczyć to, iż przygoda ta jest niestety liniowa. Po pierwsze gracze są nieco zmuszani do utworzenia nowych postaci, z powodu ograniczenia swobody ruchu do kilku profesji, które najlepiej do rozgrywki będą pasować. Poza tym gracze nie mogą za bardzo robić tego co chcą, muszą jak po sznurku iść przez kolejne etapy scenariusza, bo inaczej sesja będzie po prostu zniszczona. Już samo to w jaki sposób Mistrz Gry ma nakłonić graczy do ratowania Radicia budzi zastrzeżenia. Chodzi mi o to, że bohaterowie muszą uznać, że tak trzeba i to jest właściwe, bo jeśli dojdą do wniosku, że im się nie chce albo mają lepsze rzeczy do roboty niż ryzykować życie dla jakiegoś nieznanego im człowieka, to przygoda zakończy się w tym samym momencie, w którym się zaczęła.

Nie będę jednak narzekać za bardzo i napiszę, iż jeśli bohaterowie uznają, że warto pomóc Radiciowi i będą mieć dobrego Mistrza Gry, który im porządnie poprowadzi sesję, to przy odrobinie wysiłku gracze wczują się w grę i będą ją przeżywać. A oto przecież między innymi w RPG chodzi, nie?

Zgodnie z obietnicą zabieram się za omówienie dodatków. Z tym, poza małym zgrzytem, o którym wspomnę później, jest rewelacyjnie. Podobnie jak to miało miejsce w „Ostatniej Wspólnej Jesieni” na samym początku znajdziemy opis nowej krainy, którą tym razem jest Nubria. Jak już wspomniałem wcześniej nie można niestety cieszyć się nim w pełni, gdyż jest po prostu słabo napisany. Tak, czy siak przyda się z pewnością Mistrzowi Gry.

Wprowadzenie ponownie nie wnosi niczego nadzwyczajnego, ale dobrze, że jest. Natomiast bardzo podobały mi się pozostałe dodatki. Otóż znajdziemy tu dział z pomysłami na opowieści przy ognisku, dzięki którym będzie można urozmaicić nieco sesję, spis magicznych przedmiotów, które gracze mogą otrzymać od jednej z postaci niezależnych. Jest też fragment o Punktach Doświadczenia, który pomoże Mistrzowi Gry nagrodzić bohaterów. Nie mogło oczywiście zabraknąć opisów postaci i potworów, które nasi gracze spotkają w trakcie rozgrywki. To jednak nie koniec. Cały dodatek obfituje bowiem w dużo krótkich pomocy, takie jak porady do walk, czy dokładniejsze przedstawienie jakiejś osoby, bądź wydarzenia.

Niestety nie zabrakło małego niedociągnięcia. Otóż w którymś momencie czytamy, iż na końcu znajdziemy listę przedmiotów, które będzie można kupić od pewnego sprzedawcy, jednak jej po prostu nie ma. Najwyraźniej zapomniano o niej i nikt tego nie zauważył. Mimo to dodatki do „Wbrew Regułom Wojny” zaliczam zdecydowanie na plus. I to taki porządny.

Cały dodatek obfituje w sporo bardzo ładnych ilustracji, które pomagają wczuć się w klimat. W zasadzie nie znalazłem ani jednej, która nie przypadłaby mi do gustu. Także wszechobecne mapy są bardzo przydatne, a do tego czytelne. Z pewnością pomogą na sesji graczom w zorientowaniu w się w terenie i ustaleniu trasy wędrówki przez niebezpieczne tereny. Skoro już przy tym jesteśmy to muszę też przyznać, że okładka „Wbrew Regułom Wojny” prezentuje się bardzo ładnie i przyciąga uwagę odbiorcy. To głównie ze względu na nią zdecydowałem się przeczytać właśnie tę przygodę, a nie którąś z pozostałych dwóch.

Teoretycznie przyszedł czas na wady, ale ponieważ generalnie raczej nie ma na co narzekać, a nie chcę tego robić na siłę, to muszę napisać, że „Wbrew Regułom Wojny” naprawdę trzyma świetny poziom. Oczywiście kilka rzeczy mi się nie podobało, ale nie będę się powtarzać, bo napisałem już o tym wszystkim wcześniej.

Cóż, podsumowując chcę powiedzieć, że dodatek ten spodobał mi się jeszcze bardziej niż „Ostatnia Wspólna Jesień”. Jeśli będę chciał kiedyś poprowadzić jakąś sesję w Monastyrze, a nie będę mieć własnego pomysłu na przygodę, to z pewnością sięgnę po „Wbrew Regułom Wojny”, która co prawda doskonałym scenariuszem oczywiście nie jest, ale mimo kilku mniejszych lub większych potknięć, naprawdę warta jest przeczytania. Tym samym polecam ją wszystkim fanom Monastyru.


Boromir.
komentarz[26] |

Komentarze do "Wbrew Regułom Wojny"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


   Sonda
   Czego więcej pragniecie szlachetni Karianie?
Artykułów, feliotonów...
Lokacji
Postaci
Profesji
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Atlas map Dom...
   Conrad
   Wbrew Regułom...
   Do broni!
   Rancor
   Ostatnia Wspó...
   Gospodarz
   Nordia
   Badania nauko...
   (Nie)Umarły o...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.014060 sek. pg: